Wyszukiwarka
Kilka słów o kostkach lodu
Dodał admin, 2011-09-17
Kostki lodu umieszczane w napoju mogą wyglądać dość solidnie. Jeśli jednak weźmiemy bardzo dużą kostkę lodu, będzie ona utrzymywała się na powierzchni wody,


powoli płynąc. Grawitacja będzie ją spychać w dół przysłowiowej rzeki.Wielkie kawałki lodu nazywane są lodowcami. Najczęściej znaleźć je można w bardzo mroźnych, wysoko położonych terenach - takich jak szczyty gór lub w pobliżu biegunów. Zdjęcia lodowców uchwyconych w tych miejscach są bardzo popularne i znane. Jeśli ktoś z nas był na Alasce, na pewno widok lodowca nie był czymś niespotykanym. Naukowcy interesują się lodowcami, ponieważ ich badanie może dać wiele odpowiedzi na temat globalnego ocieplenia. Ludzie zanieczyszczają atmosferę coraz większymi ilościami dwutlenku węgla, na przykład spalając węgiel w elektrowniach. Dwutlenek węgla działa jak koc, który uniemożliwia wydostawanie się dwutlenku węgla poza atmosferę - co prowadzi do ocieplania się klimatu. Większość tego ocieplenia przypada na regiony zlodowaciałe, dlatego lodowce stopniowo zaczynają się rozpuszczać. Naukowcy starają się badać lodowce zanim znikną one z powierzchni naszej planety. Wielu z nich interesuje się lodowcami przedostającymi się do wód oceanów, właśnie takie lodowce są najczęściej spotykane w regionie wspomnianej Alaski. Gdy owe bryły lodu rozpuszczają się, woda powstała z roztopów przedostaje się do oceanów. To z kolei powoduje podnoszenie się poziomu mórz. Naukowcy obawiają się, że podnoszący się poziom wód może w konsekwencji zagrozić nadmorskim metropoliom, takim jak Miami, czy Nowy Orlean - które w takiej sytuacji znajdą się pod wodą. Okazuje się jednak, że lodowce radzą sobie z wyższymi temperaturami na kilka sposobów. Gdy lodowiec zaczyna topnieć, przyspiesza on szybkość poruszania się i prędzej przedostaje się na otwarte wody. Inne poruszają się z początku bardzo szybko, by z czasem zwalniać. Powolna ucieczka Naukowcy zajmujący się zagadnieniami lodu przeprowadzają swoje prace między innymi na Grenlandii - wyspie znajdującej się na dalekiej północy Oceanu Atlantyckiego, między USA i Europą. Grenlandia jest największą wyspą na Ziemi, a około 80 procent jej powierzchni pokryte jest lodem. Jeśli cały lód znajdujący się na Grenlandii stopnieje, poziomy mórz na świecie podniosą się o około 6 metrów. Oczywiście nie dojdzie do tego w najbliższym czasie, jednak niektóre lodowce Grenlandii są ostatnio bardzo aktywne. Jednym z najszybciej przemieszczających się lodowców na świecie, nazwanym Jakobshavn, jest lodowiec znajdujący się na zachodnim brzegu Grenlandii. Gdy lodowiec wpada do oceanu, rozpuszcza się i dzieli na duże kawałki nazywane górami lodowymi. W roku 1912 jedna z takich gór oderwała się od lodowca Jakobshavn i stanęła na przeszkodzie statku, doprowadzając do niezapomnianej katastrofy Titanica. Obecnie, lodowiec Jakobshavn rozpada się w tempie niespotykanym do tej pory. Naukowcy nie są pewni dlaczego tak się dzieje, jednak to właśnie w latach dziewięćdziesiątych lodowiec zaczął szybciej kierować się w stronę morza. Topnienie i zmniejszanie się jego pokrywy przyspieszyło. Badacze podejrzewają, że w najbliższej przyszłości lodowiec ten zmieni kierunek i zacznie z powrotem przesuwać się w kierunku lądu. Takie zachowanie się lodowca określane jest jako "śmiertelna spirala". Każdego lata naukowcy podróżują w okolice lodowca Jakobshavn by zmierzyć zmiany jego charakterystyki. Dzięki zaawansowanej technologii mogą sprawdzić, jak szybko się on przemieszcza. Zdjęcia robione co roku pozwalają również porównać tempo zmian wzrokowo. Na lodzie instalowane są stacje sejsmiczne, które mierzą drgania wewnątrz lodowca w momencie, gdy odrywa się od niego góra lodowa. Naukowcy takie zjawiska nazywają lodowymi trzęsieniami ziemi. W roku 2000 lodowiec Helheim powrócił z powrotem w okolice Grenlandii. Jego ruch przypomina poruszające się stado zwierząt, w środku znajduje się największy osobnik, a otoczony jest mniejszymi - górami lodowymi i szczątkami niestopionego lodu. Badaczy interesuje również co dzieje się, gdy zaczyna topnieć sam wierzchołek lodowca. W cieple letnich promieni słońca okolica Grenlandii jest usiana drobnymi lodowcami i krą. W niektórych miejscach powstają szczeliny, w których pojawia się woda drążąc tunele w sposób przypominający odpływ kanalizacyjny w naszych wannach. W roku 2008 badacze z NASA chcieli przekonać się, gdzie przedostaje się ta woda. Umieścili więc 90 gumowych kaczuszek, takich jakimi małe dzieci bawią się podczas kąpieli, wewnątrz szczelin lodowca Jakobshavn. Naukowcy sądzili, że kaczuszki pojawią się po pewnym czasie u stóp lodowca, w miejscu gdzie styka się on z oceanem. Niestety, nie odnaleziono ani jednej kaczuszki. Zimny lód, ciepła woda. Kolejnym miejscem, w którym badacze studiują lodowce jest wschodnia część Grenlandii i lodowiec o nazwie Helheim. Podobnie jak jego zachodni odpowiednik, Helheim w ostatnich latach zaczął poruszać się szybciej. Jednak w przeciwieństwie do Jakobshavna, Helheim nie nabrał tak znaczącej prędkości. Lodowiec Helheim wpada do oceanu w wąskim, wypełnionym wodą kanionie - nazywanym fiordem. W przeciągu ostatnich kilku lat badacze odwiedzali ten fiord badając zmiany w nim zachodzące. Wyprawom przewodzi Fiammetta Straneo, oceanograf z Instytutu Woods Hole z Massachusetts. Naukowcy starają się zrozumieć co ma wpływ na tempo topnienia lodowców. Aby dostać się do fiordów, badacze korzystając z łodzi lokalnych rybaków. Po dotarciu na miejsce, badacze opuszczają w głąb oceanu długie kable pomiarowe mierząc temperaturę wody. W miejscu, gdzie lodowiec spotyka się z oceanem, rozpada się on na mniejsze góry lodowe. Widok białych klifów nie jest niczym nadzwyczajnym. Im bliżej naukowcy podpływają do miejsca styku oceanu i lodowca, tym bardziej niebezpieczne staje się manewrowanie łodzią wokół porozrzucanych wszędzie gór lodowych i kry. W takich momentach przydaje się pomoc helikoptera. Z jego pokładu spuszczane są kolejne narzędzia pomiarowe. Jak do tej pory udało się odkryć, że temperatura wokół fiordu jest najwyższa, w porównaniu do temperatury wody wokół całej Grenlandii. Ciepła woda zdaje się wydobywać ze źródła znajdującego się setki mil od brzegu, wpadając i ogrzewając fiord. Gdy lodowiec przedostanie się do wody, topnieje on szybciej niż w przypadku, gdy woda byłaby zimniejsza. To jak włożenie kostki lodu do wanny pełnej ciepłej wody. Temperatura Ziemi cały czas rośnie, a woda w tej przysłowiowej wannie będzie się również stopniowo nagrzewać. Możliwe więc, że naukowcy będą częstymi gośćmi na Grenlandii przez wiele następnych lat. Tylko systematyczną obserwacją można zrozumieć lodowce i to, co je czeka po ociepleniu się klimatu.  Gdy sztuka spotyka naukę Gdy James Balog dorastał w północnym New Jersey, jego młodzieńcza kolekcja obejmowała nie tylko kamienie i minerały. Wiedział on również, że skały pod jego stopami powstały, gdy Europa i Ameryka Północna rozdzieliły się setki milionów lat temu. Dziś, Balog cały czas interesuje się światem nauki i historii. Jest fotografem, a jego ostatnie prace przedstawiają tempo w jakim pokrywa lodowa kurczy się z powierzchni Ziemi. Wykorzystuje on aparaty umieszczone na lodowcach i innych pokrywach śnieżnych, by fotografować krajobraz. Po kilku miesiącach lub latach członkowie jego projektu wracają po aparaty i z uchwyconych zdjęć tworzą zapierający dech w piersiach film, pokazujący topnienie i ustępowanie lodowców. Obecnie projekt obejmuje wykorzystanie 31 kamer i aparatów umieszczonych w Himalajach, Montanie, na Grenlandii, Islandii i Alasce. Filmy są świadkami zmian zachodzących w klimacie naszej planety. Charakterystyczne fragmenty krajobrazu, które obecne były od wieków, znikają w mgnieniu oka. "Moją motywacją jest chęć powiedzenia moim córkom: Widziałem to, byłem w tych miejscach i zrobiłem wszystko co w mojej mocy, by przypomnieć o tym światu" mówi Balog, który obecnie mieszka w Kolorado wraz ze swoimi córkami - 9-letnią Emily oraz 22-letnią Simone. Z naukowego punktu widzenia jest on przygotowany do przeprowadzania badań - ma tytuł magistra z geomorfologii. Oznacza to, że spędził kilka dodatkowych lat ucząc się tego, z czego składa się Ziemia, jaka jest jej struktura i w jaki sposób się porusza. Z artystycznego punktu widzenia, zawsze interesował go świat i potęga natury. Jego prace obejmują największe drzewa na świecie i związek pomiędzy szympansami, a ludźmi. Kim trzeba być, aby łączyć naukę ze sztuką? "Przede wszystkim trzeba być ciekawym, mieć wyobraźnie i energię" twierdzi Balog. "Co więcej, wydaje mi się że kluczowe dla negatywnych zmian klimatycznych są zachowania społeczne - zapominamy o tym, co tak naprawdę daje nam życie". Wyłączmy więc komputer, wyjdźmy na zewnątrz, bawmy się i badajmy otaczający nas świat.







WARTO PRZECZYTAĆ
  • Odnawialne źródła energii Zapotrzebowanie na energię w społeczeństwie przełomu XX i XXI wieku jest olbrzymie. Trudno w dzisiejszych czasach wyobrazić sobie życie bez użytkowania energii elektrycznej.
  • Kilka słów o kostkach lodu Kostki lodu umieszczane w napoju mogą wyglądać dość solidnie. Jeśli jednak weźmiemy bardzo dużą kostkę lodu, będzie ona utrzymywała się na powierzchni wody,
  • Tworzywa sztuczne i syntetyczne Od co najmniej 60 lat tworzywa sztuczne znajdują coraz większe zastosowanie w różnych dziedzinach techniki i życia codziennego.
  • Źródła energii Źródła energii pierwotnej to: konwencjonalne (organiczne) paliwa kopalne ( węgiel, ropa, gaz ), paliwo jądrowe, energia geotermiczna i tzw. odnawialne źródła energii.
NEWSY
Copyright © 2007-2009seoteka
"));