Dodał Administrator,

Ponad połowa Polaków najczęściej kupuje proszki i płyny do prania w hipermarketach. W Czechach i na Słowacji przewaga tego kanału dystrybucji nie jest aż tak zdecydowana.

Tam więcej do powiedzenia mają supermarkety. Po płyn czy proszek do prania do sklepu chemiczno-kosmetycznego regularnie chodzi jedynie czterech na stu mieszkańców naszego kraju. Statystyczne gospodarstwo domowe wydaje na artykuły spożywcze i artykuły higieny osobistej 682 zł rocznie. To wciąż ponad 3 razy mniej niż np. w Irlandii czy Norwegii, gdzie wydatki gospodarstw domowych na ten cel wynoszą odpowiednio 548 i 536 euro rocznie. Takie rezultaty przynosi najnowsze badanie firmy Nielsen – ShopperTrends 2007.
Wynika z niego również, że Polacy lubią promocje. Co trzeci klient korzysta z nich, jednak muszą dotyczyć ulubionej marki. Ciekawą prawidłowość można zaobserwować w hipermarketach. Dotyczy ona marek własnych. Od jakiegoś czasu wyraźnie tracą one na znaczeniu.
Może to wskazywać na wyczerpywanie się dotychczasowej formuły private labels, funkcjonujących w zdecydowanej większości przypadków jako artykuły pierwszej ceny. Jeżeli chodzi o koszyk produktów chemicznych, wartościowy udział marek własnych zmniejszył się w ciągu minionego roku z 5,6 do 4,8 proc. Wciąż 65 proc. ankietowanych twierdzi, że jakość artykułów private labels odbiega od jakości ich markowych odpowiedników. (gsz)

Więcej na wiadomoscikosmetyczne.pl