Wyszukiwarka
Włochy
Dodał Grzesiek, 2007-10-14 Autor / Opracowanie: Sylwester Legut
Półwysep Apeniński wrzyna się swym „kozaczym” konturem w basen morza śródziemnego, którego naturalne granice wybrzeży jak sięgnąć wzrokiem powlekane są lazurową wodą słonego morza

1  2  3  4  5  6    >

Kiedy wyobrażamy sobie naszą wymarzoną podróż do kraju , w którym poczęło się nasze kulturowe „ego” , w najrozmaitszych refleksjach , tak bardzo pragniemy poczuć smak dobra krainy słońca: wino , gaje oliwne , cytrusy , lazurowe podwoje niebios rozgrzanych południowym słońcem. Taki obraz naszego oczekiwania jest jak najbardziej prawdziwy, a kiedy wrócimy z wczasów, wycieczki objazdowej zaglądając po trosze w różne zakątki śródziemnomorskich rozmaitości ITALII, zadajemy sobie wiele pytań, na które szukamy odpowiedzi w następnych podróżach po włoskim świecie.
Tak, to jest bez wątpienia kraj, który wymusza na nas powroty do jego historii, współczesności, no i oczywiście niewypowiedzianego piękna natury.
Półwysep Apeniński wrzyna się swym „kozaczym” konturem w basen morza śródziemnego, którego naturalne granice wybrzeży jak sięgnąć wzrokiem powlekane są lazurową wodą słonego morza. Od strony zachodniej – Liguryjskiego i Tyrreńskiego, od południowej Jońskiego i wschodniej – Adriatyckiego, z którym graniczy laguna wenecka sięgająca swym obszarem aż 55.000 hektarów powierzchni wody i lądu. Natura wybrzeża Italii jest oczywiście uzbrojona, w archipelagi, do nich należące półwyspy, wyspy, plaże piaszczyste jak i skalne.
Jeżeli wybieramy się przykładowo na COSTA AMALFITANA, to chodzi oczywiście o wybrzeże skalne, a jeśli kierujemy się na RIWIERA ADRIATICA, to będzie to bez wątpienia urodzaj piaszczystych plaż i nie oburzajcie się, jeśli jest czarna – nie jest brudna, to piasek wulkaniczny, często spotykany na plażach południowej Italii. Gdyby w wyobraźni sięgnąć po mapę Włoch, pierwszym archipelagiem morza tyrańskiego dającym się zauważyć jest archipelag toskański, do którego należy górzysta wyspa Elba, która wraca do łask turystycznych, przypominając także o swej historii związanej z pobytem na jej małej powierzchni -wielkiego Napoleona. Dalej na południe wybrzeża tyrreńskiego, w południowej Kampanii ograniczony od strony północnej BAIA DOMIZIA, a od strony południowej półwyspem SORENTYŃSKIM archipelag Kamański, ze swoją stolicą NAPOLI i uśpionym żywiołem WEZUWIUSZA. Udając się tam, to tak jakby być w „prawdziwej Italii”. Ta mieszanina ludzkich ras śródziemnomorskich baz samostanowienia, manifestowania jakiegokolwiek nacjonalizmu dla nas obcych nie jest niczym obojętnym; może być odczuciem pozytywnym, a dla innych negatywnym, lecz z pewnością ta swoista awangarda zachowań ludzkich południa Włoch, jest odzwierciedleniem historii. Antyczne odkryte z popiołu Pompeje były przykładem pewnej (zachowanej do dziś) symbiozy, gdzie życie obok siebie obcych kulturowo ludzi nie przysparzało nikomu najmniejszych problemów. Samnici, Joszowie, grecy i rzymianie, wielobogowość, jakże zróżnicowana filozofia życia, nie była wstanie zachwiać wspólnego dobra – miasta żyjącego z handlu, otwartego na wszystko i wszystkich. Uciekający z Rzymu Wergiliusz - filozof, żyjący na przełomie przemian politycznych kończącej się republiki rzymskiej, a rozpoczynającej się epoki imperium, jadąc do Kampanii pisał „moja łódź płynie ku błogiej przystani…” I dla mnie dziś Kampania w całym jej majestacie natury, wybrzeża, wysp Capri, Ischi, nadzwyczajnej wegetacji, historii miast: Nea-polis, Cumae, Ercolano, Pompei, Capua, słynnych gladiatorów, istnienie Solfatary i Wezuwiusza, to wszystko jest przystanią błogości, w której po dziś dzień czuje się obecność wszystkich bogów. Niech będzie dla nas wszystkich ten obszar świata upragnioną arkadią, gdzie tłumy tamtejszych tubylców w swych gestach i ruchach pełnych temperamentu, przypominać nam będą żywy krok narodowego tańca – taranteli, gdzie na wybrzeżu (zniewolonego Neapolu) Santa Lucia, ludzie piekąc ubogie placki (pizza) w podskokach wykrzykiwali: „niech żyje Francja, niech żyje Hiszpania, dopóki się je”.
Pamiętam moje obawy o siebie samego, udając się w podróż do Kalabrii i na Sycylię. Wynikały one z wcześniejszego wczytywania się z różnych przekazów o zagrożeniach związanych z tamtejszą mafią. Dziś wiem, że nie jest zbiegiem okoliczności fakt, że przez czas ponad dziesięcioletnich podróży po Italii, gdzie niejednokrotnie w mojej ciekawości, także i pewnej niewiedzy docierałem do miejsc okrytych tajemnicą „niezależnej organizacji”, jestem cały i zdrów.

1  2  3  4  5  6    >






WARTO PRZECZYTAĆ
  • Prawo w Turystyce Ustawa określa warunki świadczenia, przez przedsiębiorców krajowych i zagranicznych, usług turystycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a także za granicą, jeżeli...
  • Szlak orlich gniazd Szlak Orlich Gniazd prowadzi z Krakowa, przez Ojców do Pieskowej Skały, skąd biegnie dalej do Olkusza, zahacza o Pustynię Błędowską, skąd przez Bydlin, Smoleń, Ogrodzieniec, Bobolice, Mirów…
  • Bory Tucholskie Park Narodowy w Borach Tucholskich utworzony został 1 lipca 1996 roku.
  • Przekraczanie granicy EU Przystąpienie do Unii Europejskiej nie oznacza jednoczesnego włączenia Polski do strefy Schengen. Nie znikła więc kontrola naszych obywateli wjeżdżających do krajów UE i EOG. Od dnia 1 maja 2004
NEWSY
  • Nauczyciele szkolą się, żeby uczyć chemii lepiej i atrakcyjniej „Zrozumieć chemię” – już po raz czwarty spotkają się nauczyciele chemii ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjach województwa pomorskiego, aby debatować nad tym, jak zarażać uczniów
  • Czy nasi przodkowie tolerowali mleko? Organizmy Europejczyków dopiero kilka tysięcy lat temu dostosowały się do spożywania mleka. Na podstawie analizy szczątków ludzkich z epoki neolitycznej stwierdzono, że organizm ludzki
  • Internet zyskuje Internet zyskuje na znaczeniu wśród polskich klientów, zastępując coraz częściej telewizję kablową i telefonię stacjonarną. Jak pokazują badania Gemiusa, Eurostatu i SMG/KRC, w latach 2002-2005
Copyright © 2007-2009seoteka